Jest coraz zimniej, a więc sezon na kozaki w pełni. Mam wrażenie że nasze Panie z roku na rok noszą coraz to ciekawsze wzory. Coraz więcej też widać kozaków na szpilce. W kolorach niezmiennie przeważa czerń - ale to zrozumiałe, bardzo łatwo na naszych chodnikach ubrudzić np. czerwone buty i potem bardzo się to rzuca w oczy. Co do długości to wydaje mi się niestety że ten sezon nie przyniesie nam wielkiej rewolucji - królują kozaki przed kolano, a naprawdę odważne dziewczyny ubierają coś 2-3 cm za kolano, ale zwykle takie które można zawinąć, aby były niższe. Nie ma się co dziwić - długie kozaki mają fatalną opinię. Ostatnio przeglądałem tasiemcowy wątek poświęcony długim kozakom na jednym z polskich portali poświęconym modzie i urodzie. Jak wiadomo niewiele wypowiada się tam zwolenniczek takich butów, głównie można tam zauważyć totalną krytykę tego obuwia. Zarzut jest jeden podstawowy - takie buty noszą dziwki i ja broń boże takich nie założę. Oczywiście wszystkie mają na myśli lakierowane kozaki na koturnie, czyli obuwie nie przeznaczone raczej do paradowania po mieście. Tymczasem można tak skomponować ubiór, aby nie przywoływał skojarzeń z najstarszym zawodem świata. Autorzy strony Students Of Boots prezentują takie właśnie kombinacje - standardowy ubiór i wysokie buty. Dla mnie to bardzo elegancje zestawienie. No ale póki co może trochę za odważne na nasze ulice. Kilka zdjęć......