Było już wcześniej o strojach dla kobiet dominujących. Dla równowagi trzeba napisać również o stroju który jest powszechnie kojarzony z drugą stroną tą bardziej uległą. Mowa oczywiście o francuskiej czy też wiktoriańskiej pokojówce. Po wpisaniu w dowolną wyszukiwarkę grafiki frazy "french maid" otrzymujemy ogromną ilość odnośników do przeróżnych wzorów uniformów dla pokojówek. Satyna, lack, latex, jedno i dwuczęściowe, kuse i przeciwnie bardzo długie, dla pań i panów - kto wie czy to nie najczęściej kupowany uniform ze wszystkich. Nawet ludzie którzy są z zasady nastawieni na nie do fetyszowych ubrań akurat tutaj często nie mają nic przeciwko. No bo w sumie taki klasyczny uniform to tylko albo aż sukienka obszyta koronkami (dużą ilością), fartuszek i czepek na głowę. Do tego obowiązkowo pończoszki, podwiązki i szpilki. Tak mniej więcej jak na tym zdjęciu, niestety bez czepka.
Myślę że taki strój jest naprawdę sexi, a przy tym łatwy do zaakceptowania dla wielu dziewczyn, stąd też powodzenie. Wystarczy popatrzeć na aukcje Allegro, aby zobaczyć ile u nas w kraju takich kompletów idzie. Oczywiście koniecznym dodatkiem dla pokojówki jest miotełka do strzepywania kurzu.
Zostawmy jednak standardowe stroje pokojówek i zajmijmy się ubrankami trochę bardziej fetyszowymi, czyli wyposażeniu dla lackmaid i latexmaid. Te stroje to naprawdę coś obłędnego. Kanon pozostaje ten sam: uniform, pończochy, fartuszek i czepek. Ale dochodzą rękawiczki, obroża, niskie kozaczki i często maska. Pończochy oczywiście z lateksu, reszta najlepiej również. Taki strój najlepiej pasuje do ubranej w latex, czy skórę dominy.
Często również panowie przebierają się w pokojówki i jest to bardzo wysoki stopień poddania się władzy Pani. Czasami transformacja przeprowadzona jest bardzo dogłębnie i trudno dociec kto naprawdę kryje się pod maską. Ma to pewnie swój urok - może kiedyś tak się dla Gummikasi przebiorę. Chyba nie ma co więcej o pokojówkach pisać zdjęcia powiedzą więcej