czwartek, 23 sierpnia 2012

Rubberist

Prawie rok temu opisywaliśmy Dressing For Pleasure - nieistniejące już dziś pismo przeznaczone dla miłośników fetyszowych ubrań, wydawane w Wielkiej Brytanii. Nie był to oczywiście jedyny periodyk o tej tematyce. Dzisiaj parę słów na temat Rubberist. Było to pismo zajmujące się głównie strojami z lateksu i ludźmi którzy preferują ten styl ubierania się. Trzeba zauważyć a odnosi się to do wielu brytyjskich periodyków, a również i filmów że nie były to pisma erotyczne. Ja nawet zakwalifikowałbym je jako swego rodzaju wydawnictwa poświęcone modzie, modzie fetyszowej. Zwykle w naszym kraju fetyszyści przebierają się w swoje stroje w samotności, lub podczas wieczorów we dwoje czy sesji BDSM. Tam jednak pokazane są osoby które ubierały się tak na codzień. Niewątpliwie angielska pogoda sprzyja ubieraniu długich płaszczy, pod którymi można ukryć wszystko, długie kozaki, lateksowe pończochy i gorset. Szkoda że tematyka nie jest szeroko kontynuowana, a przecież myślę że takie podejście do tematu fetyszu wpłynęłoby  zdecydowanie korzystniej na jego rozwój w naszym kraju. Oczywiście są fora i inne listy dyskusyjne, ale głównie angielskie i niemieckie. Ja o wiele więcej dowiedziałem się czytając i korespondując z normalnymi ludźmi, niż oglądając najnowsze filmy i galerie. Pamiętam że gdy poznawałem temat długich kozaków, pisałem wiele maili do zawodowych brytyjskich domin, z prośbą o radę i o dziwo kilka z nich potraktowało temat poważnie i udzieliły mi kilku porad co do doboru kozaków zarówno dla mnie jak i mojej partnerki. Ale wracamy do Rubberista. Był to dodatek do magazynu Shiny International o którym tez kiedyś napiszę. Wyszło niewiele edycji, ale myślę że warto zapoznać się z nimi, bo niektóre kreacje są piękne nawet w dniu dzisiejszym, chociaż mogą wyglądać nieco topornie. Ale to też wina zupełnie innej techniki fotografii i druku. W każdym razie w tych czasopismach dużo było zdjęć tak uwielbianych przez nas, a niestety nieco zapomnianych masek z otwartą twarzą i ponytailem - chyba najbardziej seksownego rodzaju masek w ogóle. Na koniec kilka zdjęć - w necie dostępnych jest więcej skanów.




   

wtorek, 21 sierpnia 2012

Jesteśmy i żyjemy

Gdy jakiś serwis długo nie jest aktualizowany, zawsze pojawia się pytanie - co się stało. Tak też może być i w naszym przypadku, bo od kwietnia minęło sporo czasu i nic nowego w blogu się nie pojawiło. Niestety choroba i śmierć bliskiej osoby nie nastrajała optymistycznie do pisania o przyjemnościach fetyszowych ubranek. Ale czas goi rany i wkrótce napiszemy coś znowu - w końcu sezon na długie kozaki, płaszcze i inne cuda nadciąga coraz szybciej, choć dzisiaj panuje niemiłosierny upał. A więc do następnego posta :)